Przejdź do głównej zawartości

Posty

Paczka z Biochemii Urody

Właśnie dotarła do mnie paczka z Biochemii Urody. Uwielbiam ich produkty, działają zbawiennie na moją alergiczną cerę.  Emotikon smi Uwielbiam ich produkty. A Wy Kochane jakie macie doświadczenia z tą firmą? Produkty jakie zamówiłam tym razem to: - hydrolat z kwiatu kocanki BIO 200ml; - tonik z kwasami AHA/BHA 10% (zestaw); - żel hialuronowy łagodzący z pantenolem i beta-glukanem (zestaw); - krem regenerujący z kwasem liponowym (zestaw) - konserwant naturalny EKO 8g (potrzebny do wykonania kremu) - butelka kosmetyczna 15ml z pompką air fless. A Wy Kochane znacie ich produkty? Jakie Wam w szczególności przypadły do serca. U mnie na pewno króluje serum winogronowe. 
Najnowsze posty

Moja nowa miłość Neutrogena Visibly Renew Elasticity Boost

Moje Drogie Panie, dzisiaj chciałabym Wam opisać swoją nową miłość jaką jest mianowicie nowa emulsja do ciała marki Neutrogena . Jeśli śledzicie mojego bloga to wiecie, iż otrzymałam ją do testów od portalu Wizaz.pl , który przy współpracy z firmą Neutrogena miał do rozdania 180 sztuk wobec czego czuję się zaszczycona lecz o tym później. Wracając jednak do tematu, produkt ma za zadanie długotrwale nawilżyć oraz pomóc przywrócić naszej skórze elastyczność, a minerały zawarte w emulsji wspomagają produkcję kolagenu. Tak obiecuje producent na opakowaniu swojego produktu. Czy faktycznie tak jest? Otóż, ku mojemu zdziwieniu faktycznie, Neutrogena tym razem stanęła na wysokości zadania. Po pierwszym tygodniu stosowania, zauważyłam, że moja skóra jest faktycznie nawilżona a nie natłuszczona, po drugim odzyskała zdrowy koloryt, natomiast po miesiącu stała się bardziej sprężysta i elastyczna. Neutrogena Visibly Renew Elasticity Boost  jest emulsją o czysto białym kolorze ora
Kochane właśnie mnie odwiedził kurier z niespodziewaną paczką od portalu ww.wizaz.pl Otwieram a tam pełnowymiarowy produkt (400ml) balsamu marki Neutrogena do przetestowania.  Otrzymałam wersję z minerałami, która ma za zadanie uelastycznić skórę oraz pobudzić ją do zwiększenia produkcji kolagenu. Czy faktycznie tak będzie? Recenzja ukaże się niebawem po przetestowaniu produktu.  Zapraszam do śledzenie mojego bloga :). Pozdrawiam i miłego dnia.

Tusz Avon Big False Lash czy faktycznie taki BIG?

Ostatnio w telewizji możemy zobaczyć reklamę Avon , w której to reklamują nowy tusz do rzęs Big False Lash . Ma on za zadanie pogrubić oraz wydłużyć nasze rzęsy poprzez wykorzystanie mikrowłókien jednocześnie lekko je unieść u nasady bez sklejania i pozostawienia grudek, tzw. efekt sztucznych rzęs - to obietnice, które składa nam producent. Z racji tego, że jestem konsultantką Avon i byłam w trakcie składania zamówień, a opinie w sieci produkt miał bardzo dobre to postanowiłam go zamówić. Powiem szczerze, że gdy otrzymałam maskarę przeraziła mnie wielkość szczoteczki ponieważ jest duża i zwykła (zdecydowanie preferuje silikonowe), jednak pomimo wielkości nawet dobrze się nią nakłada tusz, faktycznie trochę je wydłuża i to byłoby na tyle plusów. Tusz do rzęs według producenta posiada mikrowłókna, ja natomiast ich nie widzę, zamiast tego dużo grudek. Po ok. 5-6 godzin tusz zaczyna się kruszyć, a efekt lekko wydłużonych rzęs automatycznie znika w tym samym czasie (przy

AZS / Egzema jak sobie radzić z tym uciążliwym problemem

Witam Kochane, dzisiaj zainteresuję Was nie recenzją kosmetyku tylko z problemem, który zaczyna dotyczyć coraz większą grupę ludzi. Jest nim  Atopowe Zapalenie Skóry . Stres, zaburzenia snu, zła dieta, alergia oraz chemia jaką spożywamy w produktach. To wszystko prowadzi do osłabienia naszego układu immunologicznego. Zapewne zastanawiacie się po co ja pisze o osłabieniu naszego organizmu, co to ma za znaczenie z problemem skórnym, otóż bardzo duże. Tak samo jak każdy cierpiący na tą przykrą przypadłość ma swoją historię dlatego dzisiaj chce Wam Drogie Panie opisać swoją. AZS zawsze mi towarzyszyło, ale rzadko kiedy dostawałam wyrzuty to miały one postać bardzo łagodną, jednak kiedy ukończyłam 19 lat rozpoczęła się dla mnie męka, która z roku na rok przybierała na sile. Zaczęło się od rąk, pierw przesuszone, zaczerwienione placki na zewnętrznej stronie rąk w okolicy kciuków. Myślałam, że to kwestia wody w pracy ponieważ zmieniliśmy akurat miejsce firmy a wcześniej nic nie było.

Pod lupą Loreal Skin Perfection

Bardzo dużo czasu  minęło od mojego pierwszego opublikowanego postu, ale miałam wiele spraw na głowie przez co bardzo długo się zbierałam z nową recenzją dla Was Kochane.  Ostatnimi czasami były częste promocje w drogeriach Rossman oraz Natura na produkty do pielęgnacji Loreal. Niestety składy kremów zawsze mnie odrzucały, ale jak już skusiłam się na jakiś produkt to z mojej twarzy robił masakrę.  Skończył się mój krem z LRP, a że moja cera szybko przystosowuje się do kremów zmuszona jestem co koniec kremu zmieniać na inny. Długo się zastanawiałam czy kupić krem Loreal Skin Perfection, który zawiera w sobie kwasy LHA i Perline-P. Po przeczytaniu wielu opinii w internecie stwierdziłam, że zaryzykuje. Czy moje ryzyko było słuszne?  Zaraz się o tym dowiecie. Najpierw jednak weźmy pod lupę skład kremu, konsystencję i zapach. Skład kremu:   Water, Cyclohexasiloxane, Glycerin, Alcohol Denat., Sodium Tetrahydrojasmonate (LR 2412), Ppg-15 Stearylether, Dimethicone, Bis-Peg/

Super tonik

Kochane, bardzo długo myślałam co pierwsze umieścić w swoim blogu, ale po długich przemyśleniach postanowiłam, że opowiem Wam o swoim toniku, który stosuje od 3 miesięcy i wiem, że jest to moje - must have. Żałuję tylko, że tak późno go odnalazłam, ale za to jest jednym z najtańszych toników jaki kiedykolwiek miałam i co najważniejsze bez żadnych parabenów, konserwantów PEG-ów oraz wszelkiej zbędnej chemii. Mianowicie mowa tutaj o toniku z octem jabłkowym. Pewnie wiele z Was słyszało już o nim lub nawet już to stosuje. Przyznam szczerze, że słyszałam o nim już 2 lata temu, jednak przez to, że mam dość problematyczną cerę omijałam ten temat szerokim łukiem. Jednak moja cera im starsza tym bardziej alergiczna się robi. Przetestowałam wiele toników, które są dostępne w aptekach lub drogeriach i od wszystkich coś się działo z moją twarzą: była zaczerwieniona oraz cała pokryta swędzącymi krostkami, a czasami zdarzało się, że dostawałam dużo podskórnych bolących pryszczy. Pewnego dnia po